ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że to tak już. i boję się, że coś nie wyjdzie ciągle. że wykolei się autobus albo rozbije pociąg. że doktorka zabije wzrokiem. że witek nie wytrzyma pięciodniowej rozłąki ze mną. że ja nie wytrzymam pięciodniowej rozłąki z witkiem, co wydaje się już dużo bardziej prawdopodobne. że udławię się uszkiem z lingwistycznej wigilii. że nie będzie uszek na lingwistycznej wigilii. że udławię się czymkolwiek przed lingwistyczną wigilią. i tak dalej, i tak dalej.
WYSTĘPUJĄ:
merku: jedna z głównych konsumentek skånerost, czołowa producentka brudnych kubków i łyżeczek. lubi śledzie w śmietanie.
witek: czworonożny drań, podły egocentryk i indywidualista, leń nad lenie, małomówny i uparty. nic, tylko się zakochać.
paweł: bezwzględny prześmiewca, hipokryta i hipopotam. bystrzak nad bystrzaki, uwielbiany przez kobiety.
piątek, 12 grudnia 2008
ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że to tak już. i boję się, że coś nie wyjdzie ciągle. że wykolei się autobus albo rozbije pociąg. że doktorka zabije wzrokiem. że witek nie wytrzyma pięciodniowej rozłąki ze mną. że ja nie wytrzymam pięciodniowej rozłąki z witkiem, co wydaje się już dużo bardziej prawdopodobne. że udławię się uszkiem z lingwistycznej wigilii. że nie będzie uszek na lingwistycznej wigilii. że udławię się czymkolwiek przed lingwistyczną wigilią. i tak dalej, i tak dalej.